Klauzula unikania opodatkowania oraz in dubio pro tributato – do czego to wszystko zmierza?
Dzisiaj trochę inaczej niż zwykle. Jak większość podatników/przedsiębiorców wie w podatkach zawsze bardzo wiele się działo. A teraz dzieje się jeszcze wiele więcej i do tego gorzej.
Dzisiaj np. ukazała się informacja prasowa jakoby Ministerstwo Finansów zamierzało doprowadzić do tzw. retrospektywności klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania (o klauzuli była mowa m.in. TUTAJ). Innymi słowy klauzula dotycząca unikania opodatkowania znajdowałaby zastosowanie nie tylko do tych czynności czy działań które byłyby podjęte po dniu 1 stycznia 2016 r. (planowane wejście w życie nowych przepisów) lecz byłaby stosowana także do tych operacji, które zostały przeprowadzone wprawdzie w przeszłości ale których skutki będą następowały po wejściu w życie nowych regulacji.
Biorąc pod uwagę, że skutki podatkowe wielu operacji gospodarczych mają charakter ciągły, to czy oznacza to np. możliwość zakwestionowania przekształcenia spółki z o.o. w spółkę jawną dokonanego np. 5 lat temu, czy wniesienie aportem przedsiębiorstwa w okresie, w którym prowadziło to do zaktywowania wartości początkowej i zwiększenia odpisów amortyzacyjnych, które stanowią koszt podatkowy do chwili obecnej???
Pomijając już samo wprowadzenie klauzuli, gdzie wymaga tego od Polski Komisja Europejska, to pytanie czy nasz ustawodawca koniecznie musi być bardziej papieski niż sam papież. Jak dalej tak pójdzie, przedsiębiorcom pozostanie po prostu zamknięcie firm i zakończenie działalności. Skoro można być ukaranym nie tylko za to co się zrobi w przyszłości, lecz także za to co się zrobiło w przeszłości zgodnie z przepisami prawa – to gdzie to Państwo Prawa jest?
Druga informacja w podobnym tonie ukazała się wczoraj (11.02.2015 r.).
Otóż jak się okazało zdecydowana większość urzędników uznaje, że wprowadzenie m.in. zasady in dubio pro tributato – zgodnie z ostatnimi projektami Prawa o działalności gospodarczej przygotowanymi przez resort gospodarki – może doprowadzić do paraliżu administracji (sic).
Dla wyjaśniania in dubio pro tributato oznacza, że organy administracji publicznej powinny rozstrzygać wątpliwości interpretacyjne na korzyść podatnika. Obecnie zasada ta wynika tylko z orzecznictwa, ale wywodzi się ją z konstytucyjnej zasady Państwa Prawa. W podatkach jest to zasada praktycznie iluzoryczna, ponieważ wątpliwości w zakresie regulacji podatkowych są interpretowane zgodnie z zasadą in dubio pro fisco (w razie wątpliwości na korzyść fiskusa), a zatem całkiem w przeciwnym kierunku.
No ale skoro wprowadzenie zasady in dubio pro tributato mogłoby doprowadzić do paraliżu administracji to najpewniej zasada ta nie zostanie wprowadzona bo kto by się przejmował niejasnymi przepisami prawa i stratami przedsiębiorców.
Pytanie kto jest w gorszej sytuacji czy przedsiębiorcy czy oskarżeni bo do tych ostatnich stosuje się przynajmniej zasadę in dubio pro reo czyli, że wątpliwości nie dających się rozstrzygnąć nie można tłumaczyć na niekorzyść oskarżonego.
Zobaczymy na czym to wszystko się skończy. Oby na czymś pozytywnym.
0 komentarzy